Kiedy po raz pierwszy postawiłem nogę na karpackim szlaku, poczułem coś, co trudno opisać słowami. Była to mieszanka podziwu, respektu i niepohamowanej chęci odkrywania. Ale to, co początkowo było miłym spacerem po górskich ścieżkach, z czasem przekształciło się w prawdziwą pasję – wspinaczkę i alpinizm.
Pierwsze kroki – skałki w Pieninach
Moja przygoda z wspinaczką zaczęła się stosunkowo niewinnie. Pieniny z ich malowniczymi skałkami były idealnym miejscem na pierwsze próby. Wspinając się na szczyty takie jak Sokolica czy Trzy Korony, odkryłem, jak satysfakcjonujące może być pokonywanie własnych lęków i granic.
Tatry – królestwo alpinistów
Ale prawdziwe wyzwanie czekało na mnie w Tatrach. Te majestatyczne góry, z ich stromymi ścianami i lodowcami, stały się moim drugim domem. Czuję dreszcz emocji, kiedy wspominam moją pierwszą wyprawę na Rysy czy wspinaczkę na Granaty. Każdy szczyt, każdy metr przewyższenia był lekcją pokory wobec natury.
Bieszczady – dzikość i spokój
Choć Bieszczady nie oferują tak ekstremalnych wrażeń jak Tatry, to jednak mają swój niepowtarzalny urok. Tu wspinaczka łączy się z pięknem dzikiej przyrody. Często podczas wspinania towarzyszy mi dzwięk ptaków i szum potoków, a widok z Tarnicy czy Połoniny Wetlińskiej rekompensuje każdy wysiłek.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Wspinaczka i alpinizm to niesamowite hobby, ale też sport, który wymaga odpowiedniego przygotowania. Zawsze pamiętam o odpowiednim sprzęcie, planowaniu trasy i, co najważniejsze, słuchaniu własnego ciała. Góry są piękne, ale też nieprzewidywalne, dlatego zawsze staram się być przygotowany na każdą ewentualność.
Karpatach ukrywają w sobie nieskończoną ilość możliwości dla miłośników wspinaczki. Od łatwych skałek dla początkujących, po ekstremalne trasy alpejskie dla zaawansowanych. Jeśli kochasz góry tak jak ja i chcesz poczuć adrenalinę płynącą w żyłach, ruszaj na podbój karpackich szczytów.
W pionie przez Karpaty
-Janek Modrzejewski.